poniedziałek, 8 kwietnia 2013



Sieemson. Postanowiłam, że opowiadanie zacznę pisac dopiero za kilka tygodni.
A co do dzisiaj.. to oczywiście nic nowego. Trochę mi smutno więc nie wiem czy ta notka będzie ciekawa.

Zawsze myślałam... że jeżeli sie czegoś bardzo pragnie to łatwo to zrealizować... W niektórych przypadkach
miałam rację, lecz nie dzisiaj.
Chciałam cos zrobić, wedejsc do kogoś, Ale się bałam. Bałam się reakcji więc zrezygnowałam. Chciało mi się płakać, bo boję sie mówić tego o czym myślę. Nie mogę z nikim pogadać o tym co mnie interesuje, na czym mi zalezy bo ktoś komuś cos zaraz powie... i cała szkoła wie. Często, myśląc że komuś na nas zależy, ale mylimy się. Zawszę, myślę że komuś przeszkadzam, że nie mam wokół nikogo, kto mógł by mnie wysłuchać, ale tak naprawdę wysłuchać, a nie udawać.
 Chodzi mi o to, że czasem popełnię błąd ale każdy to pamięta... gdy mam problem, nie chcę nikomu mówić. I tak mnie by nikt nie posłuchał.
Ale pewnie, niektóre osoby czytające to wiedzą, jak to jest. Jednak najbardziej mnie boli to, że na czymś nam zależy, ale wszystko dzieje się tak żeby to się nie stało. Ciągle coś nam przeszkadza w zrealizowaniu czegoś. To jest najgorsze co może być...

Staram się spełniać marzenia, byc odważna i otwarta na przystko, ale czasami tak sie nie da. Każdy potrafi zrobić tak, żeby zniszczyc psychikę. Wyzywaja cię i się śmieja z ciebie, obgadują i tworza plotki. Straramy sie być silni ale nie umiemy...

Tyle chciałam dzisiaj napisać bo naprawdę, nie mam humoru :(

Przypominam, pisac na mail: blueskyandraindbow@interia.pl oraz na moje gg: 47035385 lub w komentarzach pod notką ;)
Miśnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz